https://pl.aleteia.org/2022/07/26/niebo-pieklo-i-potepienie-zeby-nie-opowiadac-bajek-trzeba-wiedziec-w-co-chrzescijanie-wierza/
https://pl.aleteia.org/2022/07/20/jak-rozpoznac-ze-plotkowanie-stalo-sie-naszym-powaznym-problemem/
Plotkowanie jest bardzo powszechne, a nie jest wcale niczym niewinnym. Jak możemy pozbyć się tego niszczącego zwyczaju?
„Po prostu muszę się wyładować, a poza tym mówię też o niej dobre rzeczy”.
„Nie mam wyrzutów sumienia, więc nie uważam, żebym robiła coś złego”.
„Zwierzam się wyłącznie jednej osobie i wszystko co mówię na pewno zostanie między nami (…). Zresztą przecież mój rozmówca zna tę drugą osobę, więc nie mówię tak naprawdę nic nowego”.
Takiego rodzaju wymówki sama stosowałam. Plotkowanie jest naprawdę podstępne! Często wmawiałam sobie, że nie mam żadnego problemu z plotkami. Po jakimś czasie jednak zdałam sobie sprawę, że zawsze są osoby, o których lubię rozmawiać z innymi znajomymi, choć nigdy nie powiedziałabym tym pierwszym tego wszystkiego prosto w twarz.
Plotkowanie nie jest niewinne
To wykroczenie przeciw ósmemu przykazaniu. Jezus mówi, że „nie to, co wchodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale co z ust wychodzi, to go czyni nieczystym” (Mt 15,11). Nawyk plotkowania uczy nas myśleć źle o innych, co z kolei utrudnia nam bycie miłosiernym.
Bierne uczestnictwo w plotkach (słuchanie innych i przytakiwanie im) także jest destrukcyjne. Jeśli zaprzeczasz, że plotkowanie stanowi dla ciebie poważny problem lub nie jesteś pewien, czy twoje słowa to już obmowa, przeczytaj kilka sposobów na rozpoznanie tego podstępnego i destrukcyjnego nawyku.
Czy kiedykolwiek zraniły cię podsłuchane przypadkiem słowa innych ludzi o tobie? Jeśli tak, to jest to doskonały moment, aby sprawdzić siebie i zastanowić się, czy przypadkiem nie ranisz w ten sam sposób innych ludzi.
Czy jest jakiś znajomy lub kolega z pracy, z którym dobrze się czujesz i stwierdzasz, że kiedy jesteście razem rozmawiacie dużo o innych ludziach?Zastanów się nad tymi rozmowami i zadaj sobie pytanie, czy przypadkiem nie rozmawiacie o innych zbyt wiele. Zastanów się też, czy są w twoim życiu takie środowiska i okoliczności, w których rozmowy łatwo przeradzają się w plotki. Może jest to pomieszczenie socjalne w miejscu pracy, spotkanie rodzinne czy nocne wyjście na miasto ze znajomymi.
Czy kiedykolwiek poznałeś kogoś poprzez wspólnych przyjaciół i odkryłeś, że od dawna masz już negatywną opinię o tej osobie, ponieważ twoi przyjaciele podzielili się wcześniej niekorzystnymi informacjami na jej temat? Może to oznaczać, że nie masz nawyku unikania plotek i nie próbujesz zmienić tematu. A może to po prostu oznaczać, że lubisz uczestniczyć w takich rozmowach.
Czy jeśli masz dzieci, kiedykolwiek podsłuchałeś, jak negatywnie wypowiadają się o innych dorosłych i zdałeś sobie sprawę, że po prostu papugują ciebie? To naprawdę boli.
Czy masz zwyczaj mówić negatywnie o ludziach, których nie znasz osobiście (celebrytach, osobach znanych jedynie z internetu itp.)? Może się wydawać, że po prostu dzielisz się publicznie rozpowszechnianymi negatywnymi opiniami, jednak przecież nie znasz tych ludzi osobiście i nie dysponujesz żadną wiedzą o kontekście ich działań i wypowiedzi.
A więc… jak wyswobodzić się z nałogu plotkowania?
Po pierwsze, zmień to, w jaki sposób mówisz o innych
Wyeliminuj plotki od razu. Ogólnie rzecz biorąc, jeśli nie czułbyś się komfortowo mówiąc komuś w twarz to, co mówisz za jego plecami, nie mów tego. A jeśli nie chciałbyś, aby ktoś dzielił się pozyskanymi od ciebie informacjami o twoim własnym życiu, również po prostu nie przekazuj takich informacji. Łatwiej powiedzieć niż zrobić, jednak zacząć trzeba.
Po drugie, zmień to, w jaki sposób myślisz o innych
Może to pomoże ci sięgnąć do źródła nawyku plotkowania – jest swego rodzaju antidotum, które przedstawiła w swojej autobiografii Dzieje duszy św. Teresa z Liseux. Święta opisuje historię z własnego życia, kiedy to współsiostra zaprosiła chętnych do pomocy przy jakimś przedsięwzięciu.
Teresa celowo nie zgłaszała się, aby inna siostra mogła być pierwsza. Teresa zrobiła to z miłości do tej drugiej siostry, jednak spóźnienie Teresy zostało dostrzeżone i oskarżono ją o lenistwo. Teresa zdała sobie sprawę z tego, że skoro ludzie odebrali jej dobre intencje i cnotliwe działanie jako wadę, to ile razy mogła sama błędnie osądzić działania innych jako wady, podczas gdy były to naprawdę dobre uczynki? Im mniej osądzamy czyny innych ludzi, a przynajmniej im mniej przypisujemy im złej woli i ułomności, tym mniej mamy powodów do plotek i obmowy.
Święta Tereso, módl się za nami!
Dolors Massot - 17.06.21
Naim Darrechi odważył się powiedzieć milionom swoich obserwatorów, że w dyskusji na temat aborcji chodzi zawsze o życie dwóch osób.
Naim Darrechi wiedział, że wypowiadając się na temat aborcji, wywoła poruszenie wśród swojej 26-milionowej społeczności. Jednak nie zawahał się włożyć przysłowiowego kija w mrowisko. Chłopak opublikował filmik na TikToku, w którym ujawnia swoje zdanie na temat aborcji.
„Naim, co sądzisz o aborcji?”
Internetowy twórca nie zastanawiał się długo nad odpowiedzią: – Aborcja jest przerwaniem życia – powiedział. – Kiedy kobieta jest w ciąży, jeśli niczego nie zażyje i nie podda się aborcji, zgodnie z naturalnym cyklem pojawia się nowe życie.
Tym, którzy wspierają aborcję ponieważ twierdzą, że „płód nie cierpi, jest rzeczą (…) która nie cierpi”, tiktoker odpowiedział: „Nie chodzi o to, czy cierpi, czy nie. Chodzi o to, że odbiera się życie. Życie, które społeczeństwo zlekceważyło”.
Darrechi był świadomy, że zostanie zasypany krytyką. – Jestem pewien, że dostanę negatywne komentarze za to, że myślę tak, jak myślę, ale nikt mi nie powie, że aborcja nie jest odbieraniem życia – odpowiedział.
Naim Darrechi pochodzi z Majorki (Hiszpania), dziś ma 20 lat i pierwszy raz pojawił się w mediach społecznościowych w 2016 r. Jego popularność nieustannie rosła i dziś jest jednym z najbardziej wpływowych ludzi na hiszpańskim TikToku. Obecnie ma 26 milionów odbiorców, a platforma społecznościowa jest dla niego dużym źródłem dochodu. Jest również muzykiem i autorem książki.
Ponad 7 milionów odsłon
Według hiszpańskiego portalu informacyjnego El Mundo, Naim Darrechi mógłby zarobić 25 tys. dolarów za sponsorowany post, a jeszcze więcej za miesiąc pracy na swoim kanale na YouTube. Jednak wideo, w którym podzielił się swoją opinią na temat aborcji nie było reklamą. Było osobiste. W reakcji na kontrowersję, którą spowodowało, Naim nagrał cztery kolejne filmiki, w którym odpowiada swoim odbiorcom. Łącznie mają ponad 7 milionów odsłon.
Ten młody człowiek wyjaśnił, że śmierć spowodowana przez aborcję jest porównywalna do morderstwa, które jest karane przez prawo: – Mogę wejść do twojego domu, odkręcić gaz i odebrać ci życie, nie powodując twojego cierpienia. Dostanę 30 lat za takie morderstwo. Ale kiedy ktoś dokonuje aborcji, która jest tym samym, to nie tylko pozostaje na wolności, ale jeszcze my płacimy za nią z naszych podatków – wyjaśnił.
Czy bycie pro-life spowoduje utratę publiczności? Mężczyzna otrzymał setki tysięcy lajków za swoje poglądy na temat aborcji. Nie obyło się jednak bez hejtu i obrażania go.
„Bez wahania zostałbym tatą”
Ktoś zapytał Naima o to, czy przyjąłby dziecko, gdyby jego dziewczyna zaszła w ciążę. Mężczyzna odpowiedział: – Bez wahania zostałbym tatą. Daj mi dziecko, a ja się w nim zakocham – mówił. Filmik, w którym padło to wyznanie, zatytułował “Chcę zostać ojcem”.
– Dawanie komuś życia – mówił influencer – a w dodatku bycie odpowiedzialnym za wychowanie dzieci, możliwość ich uczenia i prowadzenia [przez życie] jest najpiękniejszą i najcenniejszą rzeczą na świecie.
Mężczyzna spontanicznie zwrócił się do odbiorców: – Jeśli zaszłaś w [niechcianą] ciążę, to ok, zawaliłaś… Ale nie zabijaj dziecka, dobra?
Nie można winić dziecka
– Uważajcie, to jest delikatny temat. Wyobraź sobie, że jesteś kobietą i zaszłaś w ciążę w wyniku relacji wbrew twojej woli. Zostałaś zgwałcona. Co jest pierwszą rzeczą, jaką powiesz? To oczywiste: “Nie zamierzam urodzić dziecka tego złoczyńcy”.
A teraz, zanim obrzucicie mnie błotem, zatrzymajcie się na chwilę i pomyślcie: Jaką winę za ten gwałt ponosi osoba, którą nosicie w sobie? Czy naprawdę sądzicie, że to dziecko będzie złym człowiekiem? Czy nie lepiej byłoby zapewnić [dziewczynie w ciąży] bardzo duże odszkodowanie za poniesioną krzywdę i pomoc psychologiczną, której będzie potrzebowała? Dokładanie jej kolejnej traumy i brak pomocy nie są rozwiązaniem. Koniec końców, dziecko nie ponosi żadnej winy za to, co się stało – tłumaczy mężczyzna.
Warto zauważyć, że Darrechi nie używa religijnych argumentów, a jego konto na TikToku pełne jest treści typowych dla współczesnego nastolatka, z całym ekshibicjonizmem charakterystycznym dla tej platformy: muzyką, tańcem, żartami, filmikami z dziewczyną, itd. Nie jest ewangelizatorem ani świętym; po prostu uznaje fakt, że każde życie powinno chronione, łącznie z życiem w łonie matki. Miejmy nadzieję, że jego świadectwo pomoże młodym ludziom w refleksji, zrozumieniu i opowiedzeniu się za życiem.